Ostatnio 13 wypadł w piątek ale dla mnie to nie był bynajmniej pechowy dzień :) Pan listonosz przyniósł mi w końcu zamówione jakiś czas temu mulinki i mogłam zacząć wyszywać obraz Papieża. A oto ile udało mi się wyszyć do dzisiejszego południa :)
Nie myślcie tylko sobie, że od świąt moje robótki leżały odłogiem, o co to to nie :) Nie lubie bezczynności więc troche wyszywałam haftem matematycznym i postawiłam pare xxx na plastikowej kanwie. Zrobie fotki to wam pokażę :)
Zaczęłaś od tła i masz go z głowy. Ja nie lubię wyszywać tła,ale cóż zrobić , ono jest bardzo ważną częścią obrazu!
OdpowiedzUsuńJa z regóły zaczynam od najciemnieszych kolorów i tym razem wypadło na tło :)
OdpowiedzUsuńZarysy papieża już są widoczne:)czekam na twoje matematyczne prace:)
OdpowiedzUsuńszybko wyszywasz,ja xxx takiego samego na 18 a twój na jakiej kanwie? zapraszam do mnie...trzymaj tępo a skończysz szybciej niż ja...
OdpowiedzUsuńJa wyszywam na 14, ale gdybym zaczynała jeszcze raz to chyba bym się pokusiła o drobniejszą kanwe
OdpowiedzUsuńAleksandro - ale masz niesamowite tempo! Ja bym ten fragment wyszywała miesiąc... Na pewno obraz będzie śliczny :) I podziwiam, że dałaś radę z tym tłem, takim ciemnym. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń